Po warsztacie…

W ostatni weekend (30 listopada – 1 grudnia) prowadziłam we Wrocławiu Warsztat Ustawień Systemowych i Oddechu. Temat przewodni warsztatu:
O ŻYCIU we własnej MOCY…

Pracowałam z grupą 13 osób i zrobiliśmy 11 ustawień. Podczas tych dwóch dni dzięki ustawieniom systemowym, oddechowi połączonemu (rebirthingowi) medytacji oddechowej, ćwiczeniom ciała Michała Tombaka i ćwiczeniom oddechowym, odkrywaliśmy nasze blokady i ograniczenia, spotykaliśmy się z różnymi lękami, niektórzy potrzebowali wyrazić złość, gdzieś w dzieciństwie poupychaną…

Jeśli nie jesteś w kontakcie ze ZŁOŚCIĄ, która jest w Tobie,
nie możesz połączyć się ze swoją MOCĄ…
Moc jest po drugiej stronie złości…

Mała dziewczynka wychowywana przez samotną, zapracowaną mamę, starała się robić wszystko, żeby mamie ulżyć i nie sprawiać kłopotu. Sama nie czuła się ważna… ważne było, żeby mamie było lżej… Ta mała dziewczynka wyrosła w przekonaniu, że ze wszystkim sobie poradzi sama… Kiedy ta mała dziewczynka dorasta i uświadamia sobie, że dla nikogo nie jest ważna… nawet sama dla siebie nie jest ważna… to pojawia się ogromna złość… którą potrzeba wyrazić…

Jeśli tata krótko po ślubie zostawił mamę… nie potrafił wspierać swojej żony i dziecka… Nie miał z czego dać, bo w dzieciństwie sam niewiele dostał… Młodej kobiecie (która wyrosła z tego dziecka) wydaje się, że sobie z tym poradziła, a mimo wszystko cały czas żyje w pojedynkę (bez wsparcia partnera – mężczyzny), to nagle zaczyna czuć zalewającą ją złość na tatę, za to, że zostawił, nie wspierał, nie nauczył, nie pokazał świata… a potem przychodzi ulga… i świadomość…

W historii rodziny było dużo ciężkich, traumatycznych wydarzeń przed II wojną światową, w trakcie wojny i po wojnie… Było dużo śmierci, bólu, cierpienia, gwałtów… Chłopiec, który się rodzi w rodzinie z taką historią nawet jeśli niewiele wie, (bo lepiej było o tym nie mówić), to z półsłówek, niedomówień i ciężkiego, które się wyczuwa w rodzinie, sam jest z tym ciężkim połączony… Trudno wtedy jest żyć swoje Życie i czerpać z niego radość… Ważne jest żeby zostawić to ciężkie i zacząć żyć w pełni swoje Życie TU i TERAZ…

Jedyne, co jesteśmy winni przodkom, którzy żyli przed nami,
to DOBRE ŻYCIE… Żeby ich ciężkie nie poszło na marne…


Życzę Ci ŻYCIA w MOCY…
Do następnego przeczytania
Jowita  🙂

Scroll to Top