Po warsztacie…

DOBROBYT… DOBROSTAN… DOBRY STAN…

W ostatni weekend (16 – 18 sierpnia) prowadziłam we Wrocławiu warsztat ustawień systemowych i oddechu, którego tematem przewodnim był dobrobyt.

DOBROBYT dla każdego znaczy coś innego…  Towarzysząc innym w ich drodze, widzę, że wyobrażenie, czym jest dobrobyt najczęściej ma źródło w obszarze, w którym ktoś najbardziej odczuwa brak… Doświadczenia ostatniego weekendu potwierdziły moje wcześniejsze spostrzeżenia…

Pracowaliśmy w grupie 15 osób i wspólnie odkrywaliśmy siebie, siebie wzajemnie oraz wiele nowych praw i prawd…

DOBROBYT:
– dla kogoś, kto czuje się niepewnie, ma ciągłą gonitwę myśli (czuje niepokój) dobrym stanem jest wewnętrzny spokój i wyciszony umysł,
– dla samotnych, singli, żyjących w pojedynkę, najbardziej wartościowe, karmiące i wspierające są spotkania z innymi, doświadczenia i przeżycia w grupie,
– dla dorosłych, którzy jako dzieci zostali pozbawieni miłości rodzica (rozwód, choroba, śmierć), dobrostan znaczy ukojenie tęsknoty, wypełnienie braku, rozpuszczenia w ciele napięcia związanego z zaciśnięciem wewnętrznym (albo nawet odcięciem się od uczuć), żeby nie cierpieć,
– dla kobiety, która jako mała dziewczynka wyrosła bez miłości i wsparcia taty alkoholika, dobrym stanem jest wewnętrzny (energetyczny) powrót do taty i otwarcie się na przepływ miłości płynący od niego, który karmi, wspiera i uzdrawia i… otwiera na miłość mężczyzny w dorosłym życiu,
– w relacji partnerskiej dobrze dzieje się wtedy, kiedy partnerzy są w kontakcie ze sobą samym i wtedy mogą patrzeć na partnera z miłością i szacunkiem,
– dla kogoś, kto w życiu stracił wiele ważnych dla siebie osób dobrym stanem jest rozluźnienie się poprzez opłakanie tych osób, przeżycie do końca żałoby i otwarcie się na ŻYCIE, które przynosi wiele darów, prezentów i niespodzianek (wcześniej niedostrzeganych),
– dla tych, którzy dobrze zarabiają, ale czuję, że jest to ciężkie, wypracowane dużym kosztem, ŻYCIE w dobrym stanie oznacza przepływ finansowy odbywający się w lekkości…

Dla mnie największym DOBROBYTEM są ludzie w moim ŻYCIU: rodzina, przyjaciele, znajomi… Kochający, wspierający, którzy się ze mną bawią i radują się z moich sukcesów… w razie potrzeby są blisko, gdy jest mi ciężko, albo niewygodnie samej ze sobą… Dla mnie w grupie wszystko jest łatwiejsze, lżejsze, ciekawsze, bardziej ekscytujące, przynosi więcej radości i satysfakcji…

Życzę Ci DOBROBYTU na wszystkich poziomach
w różnych obszarach twojego ŻYCIA
Do następnego przeczytania
Jowita  🙂

Scroll to Top