Dorastałam w kraju i w czasie, kiedy uczono dzieci, ze trzeba „poświęcać się/siebie” dla innych. Trzeba w pierwszej kolejności zadbać o innych, ich potrzeby i uczucia, a później dopiero (jeśli w ogóle) o siebie. Tak żyło pokolenie moich Dziadków… tak samo robiło pokolenie moich Rodziców… Jako dziecko obserwowałam dorosłych i wyrastałam w przekonaniu, że inni są ważniejsi. Siebie zostawia się na koniec…
Kiedy ponad 20 lat temu na swojej drodze spotkałam oddech i ustawienia, usłyszałam takie zdanie: „Każdy jest dla Siebie Centrum Wszechświata. Wyjątkiem jest Mama, która karmi Dziecko na „żądanie”… Ale na szczęście jest to stan przejściowy ;)„
Wtedy uważałam to zdanie/przekonanie za przejaw egoizmu i zapatrzenia w siebie i w ogóle nie potrafiłam się z nim zgodzić…
Po latach doświadczeń, szukania Siebie i wspierania innych, teraz rozumiem, że tylko wtedy, kiedy moje potrzeby są zaspokojone i kiedy żyję po swojemu (bez realizowania planów, przekonań czy aspiracji otoczenia) mogę wspierać innych i być dla siebie i dla nich w pełni TU i TERAZ…
Cały czas się tego uczę. Czasami mi to wychodzi całkiem dobrze, a czasami wcale… Jestem w DRODZE… i wierzę, że kiedyś na stałe BĘDĘ dla SIEBIE Centrum Mojego WSZECHŚWIATA…
Życzę Ci BYCIA dla Siebie Centrum…
do następnego przeczytania
Jowita 🙂
Zdjęcie:
Gąski nad morzem, sierpień 2024
O stawianiu Siebie na pierwszym miejscu…

