Dla mnie…

Dzisiaj w nocy (w trakcie snu) obracając się z jednego boku na drugi, uderzyłam się o szafkę nocną… bolało… musiałam chyba spać za blisko krawędzi łóżka…

Od razu wybudziłam się i pierwsza myśl jaka do mnie przyszła: „Co wczoraj zrobiłam albo powiedziałam bez kontaktu ze sobą… z umysłu? W czym wczoraj przegięłam?”



Prawie natychmiast przyszło kilka odpowiedzi… nie jedna… kilka…

Po tym, co przyszło od razu zmieniło się moje zachowanie, przestałam czuć złość… Przyszło zrozumienie… Czułam ból ale już bez miotania się i oporowania temu, co i tak już się wydarzyło… Czułam ból bez cierpienia (z umysłu)…

Ze spokojem i z pokorą przykładam zimne do kości policzkowej…

A rano zrobiłam to, co poczułam, żeby uzdrowić moje niedojrzałe z poprzedniego dnia…

ŻYCIE, Wyższa Siła, ludzie wokół Ciebie… wszyscy jesteśmy połączeni.
Wszystko współpracuje z Tobą, abyś wzrastał/a tu na Ziemi…

Życzę Ci świadomego przeżycia swojego ŻYCIA …
do następnego przeczytania
Jowita 🙂

Rysunek przesłała mi kiedyś moja Siostra Kasia…
DZIĘKUJĘ Siostro 🙂

Scroll to Top